Ile kosztuje urlop w Azji?
Data publikacji 4 lutego 2019
Kraje azjatyckie na pewno są bardzo ciekawymi kierunkami turystycznymi dla większości Polaków. Pozwalają spełnić marzenia o niesamowitych pełnych przygód wakacjach i ziścić sny o wielotygodniowych wyprawach. Nikt nie śmiałby twierdzić inaczej. Ale jednak mało kogo na coś takiego jest stać. Bo podróże po krajach azjatyckich tanie nie są i dla osób mieszkających na stałe w Polsce tanie nigdy nie będą. Czy jednak ich koszty naprawdę bywają aż tak wysokie, że tylko najzamożniejsi Polacy byliby w stanie je uiścić?
Ile kosztuje urlop w Azji?
Aby lepiej przyjrzeć się końcowej cenie takiego wyjazdu, najłatwiej podzielić go sobie na kilka mniejszych elementów. Pierwszym i jednocześnie najdroższym z nich może być sam dojazd, a raczej lot to Azji. Oczywiście ceny biletów lotniczych bywają skrajnie różnie i jednym uda się je upolować już za kilkaset złotych, podczas gdy inni nastawią się na pozbycie się za jednym zamachem paru tysięcy. Teoretycznie można by też było dotrzeć do Azji z pomocą innego środku transportu. Ale jednak samolot jest zdecydowanie najwygodniejszy i przy tym najszybszy.
A jeżeli miejsce w jego szeregu zarezerwuje się sobie z większym wyprzedzeniem, można będzie liczyć na korzystne zniżki, dzięki którym za lot w obie strony pasażer zapłaci w okolicy tysiąca pięciuset złotych. Cena może wydawać się porażająco wysoka, ale w rzeczywistości jest ona naprawdę niska. Standardowy bilet na lot w obie strony (do Azji i z powrotem do Europy) kosztuje bowiem ok. pięć tysięcy złotych. Warto więc polować na okazje i korzystać z różnych zniżek.
Tanie kierunki turystyczne w Azji
Koszt lotu to tylko jedno, bo za coś trzeba jeszcze później przeżyć. Aby więc jak najbardziej obniżyć koszty podróży, warto udać się do takiego miejsca, w którym życie jest najtańsze. A w Azji takich punktów też nie brakuje. Turysta, który nie ma na swoim koncie grubych milionów, raczej nie powinien kierować się w stronę Chin czy Japonii – dużo lepszym wyborem będą dla niego Filipiny, Indie lub Tajlandia. Nocleg kosztuje w nich przeciętnie jakieś pięćdziesiąt złotych za dobę. Turysta, który nie zamierza stołować się w najbardziej ekskluzywnych knajpkach, spokojnie wyżywi się również za ok. trzydzieści złotych liczonych na dzień. Jeżeli chodzi natomiast o poruszanie się po mieście, najtańszą opcją są taksówki. Czasem dowożą turystów praktycznie za darmo, o ile podróżny potrafi się targować.
Podróż po azjatyckich krajach nie musi być jakoś horrendalnie droga, bo jednak najdroższym elementem całego wypadu jest po prostu przelot samolotem. A na nim też można zaoszczędzić. Zyskuje tylko ten, kto kombinuje.